Szacuje się, że zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (zwane też nerwicą natręctw lub zespołem anankastycznym) dotyka od 2% do 3% społeczeństwa. Badania wskazują, że pierwsze objawy pojawiają się często około 14-15 roku życia. Ponieważ często zdarza się, że zespół natręctw jest późno wykrywany, utrudnia to późniejsze leczenie i znacząco obniża jakość życia chorych. Postępujące objawy choroby uszkadzają wiele ważnych dla pacjenta obszarów, takich jak życie rodzinne, relacje z najbliższymi, praca.
Czym są obsesje i po co nam kompulsje?
Natręctwa dzielą się na obsesje i kompulsje, które stanowią istotę zaburzenia. Zrozumienie relacji między tymi dwoma obszarami choroby jest kluczowe dla dalszego leczenia i może przyczynić się do znaczącej poprawy jakości życia osoby cierpiącej na zaburzenie obsesyjno-kompulsywne.
Koło się zamyka
Wykonywanie kompulsji wiąże się z uczuciem ulgi, jednak jest to ulga krótkotrwała. Osoba powtarza kompulsje aby unikać lęku, co prowadzi to do tzw. błędnego koła choroby. W przeciwieństwie do strachu, lęk nie jest powodowany konkretnymi zdarzeniami. Klienci często opisują go jako pojawiający się bez żadnej przyczyny niepokój, który przerodziłby się w lęk, gdyby nie wykonali czynności kompulsywnej. Są oni przekonani, że wykonanie jej jest jedynym sposobem gwarantującym uniknięcie lęku, co prowadzi do zamknięcia się koła obsesje – lęk – kompulsje – ulga - obsesje.
Życie z obsesją
Zauważono, że zaniżona samoocena, trudności w relacjach z ludźmi, a także problemy w wykorzystywaniu swojego potencjału w edukacji i pracy składają się na charakterystykę osób zmagających się z zespołem anankastycznym. Badania wskazują także, że z powodu cierpienia wywołanego natręctwami około 13% osób podejmuje próby samobójcze. Często wsparcie ze strony bliskich, ich współpraca z lekarzami i terapeutami, i - co niezmiernie ważne - okazanie akceptacji choremu, znacząco przyspieszają proces jego zdrowienia. Bardzo pomocne dla osoby chorej jest zrozumienie, że nie jest bezradna wobec swoich trudności.
Można i warto sobie pomóc
Znacząca większość osób cierpiących na nerwicę natręctw jest krytyczna wobec swoich objawów. Dla takich osób przeznaczone są ćwiczenia, które mogą wykonywać samodzielnie. Wysiłek ten wymaga czasu i uważnej samoobserwacji. Zaleca się sporządzenie listy objawów, to znaczy wypisanie na kartce listy obsesji i kompulsji. Dzięki temu łatwiej jest spojrzeć na nie z dystansu i wybrać takie, którymi chce się zająć w pierwszej kolejności - najlepiej rozpocząć od takich obsesji i kompulsji, które wydają się najłatwiejsze do pokonania. Kiedy już wybierze się taką obsesję i związaną z nią kompulsję, warto obserwować, kiedy pojawia się natrętna myśl i chęć wykonania czynności. Przykładowo, kiedy osoba zauważa, że myśl zaczyna dezorganizować jej plan dnia, zaleca się zadanie sobie pytania: co robić? czy nie ma innego sposobu stłumienia pojawiającego się lęku?
Zadając sobie takie pytania i starając się na nie odpowiedzieć, można na jakiś czas powstrzymać się od wykonania kompulsywnej czynności. Samo rozpoznanie objawu i uświadomienie sobie jego natarczywości jest rozpoczęciem walki z chorobą. Wydłużanie czasu, w którym osoba powstrzymuje się od poddania się kompulsji służy odkryciu, że wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, nie wykonanie czynności nie skutkowało pojawieniem się negatywnych i przerażających dla osoby chorej konsekwencji. W rezultacie przekonuje się ona, że lęk jest emocją, którą nie tylko można przeżyć, ale i opanować. Badacze argumentują, że wykonywanie tego typu ćwiczeń z czasem prowadzi do osłabienia irracjonalnych przekonań na temat skuteczności kompulsji w redukcji lęku i znacząco skraca przeznaczany na nie czas.
Natręctwo natręctwu nierówne
Warto wiedzieć, że także osoby zdrowe doświadczają słabiej nasilonych kompulsji i natręctw. Jednak jeśli nie kolidują one z właściwym funkcjonowaniem, nie wywołują cierpienia i nie upośledzają codziennego funkcjonowania - nie wymagają leczenia. Wyróżnia się także tzw. natręctwa bez wglądu. W ich przypadku chory traktuje je jako pożądane i czyniące go lepszym. Nie ustosunkowując się krytycznie, lecz przeciwnie – wierząc w zalety przeżywanych natręctw – osoba często sprzeciwia się leczeniu, a kiedy je podejmuje, nie wierzy w jego skuteczność.
Co robić?
W przypadkach, kiedy opisane wyżej ćwiczenia nie przynoszą rezultatu, warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Ponieważ różne może być nasilenie objawów, nie ma jednego sposobu leczenia zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego. Często stosuje się psychoterapię, także w połączeniu z farmakoterapią. Najważniejsze by pamiętać, że z nerwicą natręctw można wygrać, dlatego warto przeciwstawiać się zarówno obsesjom, jak i kompulsjom oraz - w razie potrzeby – zwrócić się o pomoc do psychologa.
Terapeuci Talk&Solve Warszawa - Śródmieście: Al. Armii Ludowej 7 m. 6 |
|
Centrum Terapii Rodzin i Dzieci Ul. Krasickiego 62
Przejdź do zakładki Kontakt i zobacz jak łatwo do nas trafić |
|
Telefon:
Therapy in English:
|
e-mail:
|