Badania pokazują, że 15% do 22% wszystkich osób w okresie dorastania zraniło się umyślnie chociaż raz. Wśród nastolatków przebywających w placówkach opiekuńczo-wychowawczych szacuje się, że nawet 40% młodzieży dokonuje samookaleczeń. Problem zachowań autodestrukcyjnych jest często niezauważany albo bagatelizowany, a pozostawienie nastolatka bez pomocy może mieć drastyczne i nieodwracalne konsekwencje.
Wejście w okres nastoletni wiąże się z uzyskaniem większej samodzielności. Jest to też okres, kiedy nasze dziecko próbuje nowych rzeczy, często takich jak alkohol czy substancje psychoaktywne. Nawiązuje pierwsze bliskie relacje, przeżywa pierwsze rozczarowania. Rodzicom może się wtedy wydać – i często ich dorastające dzieci pokazują im to – że ich rola w życiu dziecka stała się mniejsza. Chociaż rzeczywiście nastolatek wtedy nie liczy się z ich zdaniem, to jednak nie jest on dorosły. Nie można od niego tego oczekiwać – jest w wyjątkowym okresie swojego życia zwanym przejściem od dzieciństwa do dorosłości, który pełen jest niepokoju i ogromnie trudnych przeżyć.
To nie taki wiek, ani nie taka moda
Wiele osób w otoczeniu nastolatka, kiedy zauważy, że ma on ślady na ciele świadczące o tym, że mógł samookaleczać się, stwierdza, że taki to wiek. Pamiętajmy, że celowe sprawianie sobie bólu, uszkadzanie ciała nie jest kwestią trudnego wieku ani jedynie chęcią zwrócenia na siebie uwagi. Nie jest też modą ani fanaberią. Może świadczyć o tym, że młoda osoba przeżywa emocje, z którymi sobie nie radzi. Może być jej bardzo trudno, chociaż rodzice albo opiekunowie nic o tym nie wiedzą. Zadawanie sobie ran, najczęściej:
są wołaniem o pomoc, a naszą rolą – opiekunów, osób bliskich, przyjaciół, jest sprawienie by nastolatek znalazł specjalistyczne wsparcie.
Nie oceniajmy, nie krytykujmy ani nie wyśmiewajmy. Bądźmy obok, postarajmy się porozmawiać, zapewnijmy specjalistyczną pomoc psychiatry lub psychologa.
Ból psychiczny bólem fizycznym
Kiedy nastolatek czuje, że nagromadzone emocje stały się dla niego nie do zniesienia, podejmuje działania sprawiające ból. Samookaleczenia są wyrazem próby poradzenia sobie z bólem psychicznym. Może to być mieszanka poczucia winy, wstydu, złości, poczucia osamotnienia.
Samookaleczają się też dzieci, które starają się sobie radzić w ten sposób z traumą wykorzystania seksualnego lub innego rodzaju przemocy. Badania pokazały, że w trakcie czynności, która sprawia ból, w mózgu nastolatka wydzielają się endorfiny, potocznie nazywane hormonami szczęścia. Działają one na te same receptory co opiaty. Daje to chwilowe poczucie ulgi, sprawia jednak także, że młoda osoba uczy się, co mu pomaga w trudnych chwilach – jest tym niestety robienie sobie krzywdy.
Kiedy podejrzewamy, że nasz kolega lub koleżanka może się samookaleczać, powiedzmy o tym osobie dorosłej – nauczycielowi, psychologowi lub pedagogowi szkolnemu, rodzicom. Jemu samemu może być bardzo trudno przerwać ciąg autodestrukcji.
Bądźmy uważni
Pamiętajmy, że za każdą próbą zrobienia sobie krzywdy stoi wielkie cierpienie i bezradność naszego dziecka. Formy autoagresji mogą być też pewnego rodzaju przygotowaniem do samobójstwa. Może też świadczyć o przeżywanej depresji lub innych zaburzeniach. Pamiętajmy, że kiedy zauważymy u nastolatka ślady świadczące o tym, że ranił się on, nie bagatelizujmy tego.
Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży 116 111, czynny od 12:00 do 2:00 w nocy Telefon Dla Rodziców i Nauczycieli w Sprawie Bezpieczeństwa Dzieci 800 100 100, czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00-15:00
Terapeuci Talk&Solve Warszawa - Śródmieście: Al. Armii Ludowej 7 m. 6 |
|
Centrum Terapii Rodzin i Dzieci Ul. Krasickiego 62
Przejdź do zakładki Kontakt i zobacz jak łatwo do nas trafić |
|
Telefon:
Therapy in English:
|
e-mail:
|