Chociaż na pierwszy rzut oka można zauważyć, że różnimy się pod względem przejawianych zachowań, czy da się wyjaśnić dlaczego jedni są bardziej agresywni, a inni mniej? Czy można powiedzieć, że ktoś agresję wypił z mlekiem matki? A jeśli tak, co to oznacza? I czy można traktować to jako usprawiedliwienie swoich zachowań?
Analizując zjawisko agresji z ewolucyjnego punktu widzenia, trudno nie zgodzić się, że zwiększała ona szanse na reprodukcję, a więc na przekazanie swoich genów. Osoby bardziej agresywne miały więcej potomstwa, zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt, dlatego przetrwała ona do dziś. Trwa jednak spór pomiędzy biologami a psychologami społecznymi dotyczący tego, w jakim stopniu ten proces ewolucyjny kształtowany jest przez wpływy kulturowe.
Geny czy wychowanie?
Pytań dotyczących tzw. genetyki zachowania jest wiele, a współczesnej nauce udało się odpowiedzieć na nie jedynie częściowo. Francis Galton na przełomie XIX i XX wieku jako pierwszy zadał pytanie: geny czy wychowanie, co zapoczątkowało erę badań nad odziedziczalnością cech psychicznych. I chociaż nie odkryto żadnej cechy osobowości, którą można byłoby wyjaśnić tylko wpływem genetycznym, zaobserwowano, że środowisko odpowiada jedynie za część tego, jacy jesteśmy. Reszta zależy od odziedziczonych predyspozycji genetycznych.
Jak to sprawdzić?
Jeśli ktoś z mojej rodziny jest bardziej podobny do mnie pod względem skłonności do zachowań agresywnych od kogoś, kogo nie łączą więzy krwi, za różnicę tę odpowiadają geny. By to sprawdzić, naukowcy przeprowadzili porównania dzieci adoptowanych. Wybrali dzieci, które zostały adoptowane bardzo szybko, a więc nie miały kontaktu ze środowiskiem swoich biologicznych rodziców. Mają one natomiast ich wyposażenie genetyczne. Następnie porównuje się ich zachowanie z zachowaniami rodziców biologicznych i adopcyjnych. Jeśli są do nich bardziej podobne, wskazuje to na większy udział środowiska dziecka na jego zachowanie.
Drugą metodą badań stosowaną w genetyce behawioralnej są porównania bliźniąt jedno- i dwujajowych. Bliźnięta jednojajowe mają takie samo wyposażenie genetyczne, a dwujajowe dzielą połowę genów. Kiedy bliźnięta mające te same geny są bardziej podobne pod względem agresji, świadczy to o wpływie genów.
Coś już wiemy!
Na podstawie analizy badań przeprowadzonych na bliźniętach oraz dzieciach adoptowanych badacze stwierdzili, że wspólne wyposażenie genetyczne wyjaśnia odziedziczalność agresji w ok. 50%. Oznacza to ni mniej, ni więcej, a tyle, że wychowanie dziecka i to, co odziedziczyło po przodkach, wpływają na nie w takim samym stopniu. Co ciekawe, naukowcy zauważyli, że wpływ genów na zachowanie zmienia się w trakcie rozwoju. Najsilniejszy jest on w dorosłości, a w dzieciństwie i okresie dojrzewania większy wpływ mają czynniki środowiskowe, a więc – jak określiłby to zapewne Galton – wychowanie. Inne badania dowiodły, że nie tylko agresja, ale też szeroko rozumiane zachowania antyspołeczne mogą być w pewnym stopniu odziedziczalne.
I co dalej?
Warto pamiętać, że chociaż dowiedziono, iż agresja jest w pewnym stopniu odziedziczalna, nie oznacza to, że geny determinują to, jakie zachowania będziemy przejawiać. Odgrywają one ważną rolę, nie są jednak czynnikiem decydującym. Dlatego też nie można traktować genów jako usprawiedliwienie naszych czynów. To, że jakaś informacja została zakodowana w materiale genetycznym nie oznacza, że nie możemy modyfikować i kontrolować naszych skłonności.
Zastanawiając się nad rolą genetyki w rozwoju osobowości człowieka, badacze twierdzą, że stanowi one pewnego rodzaju dyspozycję. Sprawia ona, że na pewne elementy środowiska jesteśmy bardziej podatni. Kiedy na przykład osoba o silnej dyspozycji do agresji i zachowań antyspołecznych dorasta w środowisku, w którym często dochodzi do takich zachowań i są one promowane, może wykształcić się w niej sposób radzenia sobie oparty właśnie na agresji. Pamiętajmy, że to środowisko odgrywa kluczową rolę we wzmocnieniu lub stłumieniu takiej dyspozycji.
Terapeuci Talk&Solve Warszawa - Śródmieście: Al. Armii Ludowej 7 m. 6 |
|
Centrum Terapii Rodzin i Dzieci Ul. Krasickiego 62
Przejdź do zakładki Kontakt i zobacz jak łatwo do nas trafić |
|
Telefon:
Therapy in English:
|
e-mail:
|