Praca może być źródłem satysfakcji. Dzięki niej rozwijamy się i czujemy, że jesteśmy skuteczni. Trudno jednak znaleźć osobę, która mogłaby przyznać, że nigdy nie doświadczyła stresujących sytuacji w swojej pracy. Według wielu źródeł Polacy na tle Europejczyków uchodzą na naród przepracowany i zestresowany. Badania dowodzą, że co piąty z nas doświadcza stresu zawodowego codziennie, a aż 46% polskich kadr stresuje się swoją pracą „często bądź bardzo często". (za: www.focus.pl)
Napięcia te wiążą się często z kontaktami ze zwierzchnikami, pracownikami, czy też ze znajomymi, z którymi dzielimy obowiązki. Nierzadko samo wykonywanie zadań zawodowych staje się źródłem stresu. W obecnych czasach wiele osób obciążone jest ogromną ilością obowiązków, a co za tym idzie, bardzo dużym poczuciem odpowiedzialności. Pogoń za karierą, prestiżem, a także niepewna sytuacja na rynku pracy powodują, że starają się oni sprostać wszystkim wymaganiom.
Trudne relacje i konflikty w pracy
Uważa się, że w pracy bardzo ważna jest tzw. atmosfera, a więc relacje między pracownikami. Często w warunkach rywalizacji, pośpiechu i zmęczenia trudno o dobrą atmosferę i wtedy pojawia się stres zawodowy. Jest to taki rodzaj stresu, który związany jest z naszą pracą. Według Ireny Heszen-Niedojek, wybitnej badaczki tego zjawiska, stres pojawia się w sytuacjach, w których osoba ocenia, że postawione przed nią wymagania przerastają jej siły. Według tej koncepcji jest to zakłócenie równowagi pomiędzy zasobami, możliwościami jednostki a wymaganiami otoczenia. Wynika z tego wniosek, że powstaje on jako wynik interakcji między zdarzeniem a jednostką. Koncentrując się na stresie zawodowym szczególną wagę przykłada się do otoczenia i sytuacji doświadczanych w pracy. Z mojego doświadczenia wynika, że nieraz doświadczane w sytuacji zawodowej napięcie jest tak silne, że wpływa destrukcyjnie na relacje z bliskimi, obniża efektywność pracy i w rezultacie staje się ogromnym cierpieniem dla osoby doświadczającej go.
Wypalenie zawodowe nadchodzi
Kiedy człowiek czuje, że praca nie daje mu takiej satysfakcji jak kiedyś, obciąża i sprawia, że traci życiową witalność, można powiedzieć, że doświadcza on wypalenia zawodowego. Często pierwszym objawem, jaki możemy zaobserwować u osób wypalonych zawodowo, jest znaczące obniżenie efektywności wykonywanych obowiązków. Wiemy, że doświadczanie długotrwałego stresu, zmęczenie i osłabiona sieć wsparcia społecznego są głównymi czynnikami sprzyjającymi pojawieniu się wypalenia. Chcąc utrzymać rodzinę, mając na głowie raty kredytu, bądź mierząc się z innymi trudnościami finansowymi, człowiek czuje, że musi pracować. Jest to sytuacja bardzo dla niego obciążająca i często w oczach naszych klientów opisywana jako sytuacja bez wyjścia. W takich momentach warto skorzystać z pomocy profesjonalisty.
Czy praca może stać się domem?
W dobie nadgodzin, ciągłego dostępu do służbowej poczty i zabierania pracy do domu pojawia się pytanie, jak zachować odpowiednią równowagę między czasem prywatnym, który poświęcamy sobie i najbliższym, a czasem pracy. Wiele osób przyznaje, że trudno jest im oderwać się od myśli związanych z pracą, kiedy spędzają czas z rodziną. Sprawia to, że czują się oni wtedy nieobecni w życiu swoich najbliższych, oraz że nie są w stanie efektywnie odpocząć. Takie sytuacje prowadzą nie tylko do wypalenia zawodowego, ale także pogarszają relacje z osobami, na których najbardziej nam zależy. Część z tych, których relacje stają się coraz płytsze, znajdują pocieszenie i ucieczkę w pracy. Spędzają w niej coraz więcej czasu unikając powrotu do domu, w którym czekają na nich kolejne awantury i stres, co zamyka błędne koło i może prowadzić do pracoholizmu. Ponad połowa badanych osób definiuje sukces zawodowy jako możliwość utrzymania równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. To popularne stwierdzenie dotyczące znalezienia złotego środka między pracą a domem osobiście uważam za zbyt niewiele. Życie osobiste (pozazawodowe) powinno być na tyle ważne, abyśmy znajdowali czas i energię na rozwój zainteresowań i pasji, aktywność fizyczną, zdrowy sen i odżywianie, oraz przede wszystkim na relacje z bliskimi - znajomymi, przyjaciółmi, partnerem i rodziną.
Kiedy udać się do terapeuty?
Warto wsłuchać się w swoje myśli. Kiedy zauważymy, że w naszej głowie pojawiają się negatywne odczucia związane z pracą, połączone z bezsilnością, typu „moja praca nie ma końca, to się nie zmieni, nie mam chwili wytchnienia od napięcia i stresu", powinna zapalić się u nas czerwona lampka. Dodatkowo możemy też zaobserwować płynące z ciała sygnały informujące nas o tym, że nasz stan zdrowia ulega pogorszeniu. Do takich objawów należą np. nasilenie reakcji nerwicowych, problemy układu pokarmowego (wrzody żołądka, drażliwość jelit itp.) czy podwyższone tętno, problemy ze snem, nadużywanie alkoholu lub innych używek. Często pojawiają się objawy psychologiczne, takie jak niska motywacja do pracy, niska lub obniżająca się samoocena, brak satysfakcji z pracy, lęk, frustracja, niekontrolowana złość, agresja, napięcie, irytacja, poczucie przemęczenia. Powinny one stanowić dla nas jasny sygnał o tym, że warto wspólnie ze specjalistą poszukać przyczyn tego stanu rzeczy. Także osoby z naszego otoczenia mogą być cennym źródłem informacji. Kiedy zwracają nam uwagę na martwiące objawy, warto wziąć to pod uwagę jako wyraz ich troski.
Dlaczego terapia?
Chociaż wydawać by się mogło, że terapia to tylko rozmowa, jest ona najlepszą formą pomocy psychologicznej. Warto zauważyć, że skupia się na indywidualnych potrzebach Klienta oraz daje możliwość zrozumienia siebie, spojrzenia na sytuację, w której się znaleźliśmy z różnych perspektyw, czego sami często nie jesteśmy w stanie zrobić, tym bardziej pod wpływem silnych stresowych bodźców. Realizowana regularnie, terapia efektywnie uporządkowuje myśli i emocje. Jest to szansa przygotowania się do zmiany, przedsięwzięcia konkretnych, zaplanowanych kroków, które pomogą poradzić sobie z daną sytuacją, a nawet zmienić styl życia, jeśli będzie to potrzebą klienta.
A jak jest u Ciebie?
Na co masz czas i energię w swoim życiu? Proponuję proste ćwiczenie: weź kartkę papieru i narysuj koło – to będzie „koło Twojego życia". Wewnątrz podziel jego przestrzeń na kawałki, tak jakbyś kroił/-a tort. Każdy powinien mieć swoją nazwę (np. znajomi, praca, hobby, itp.). Taki kawałek może zająć mniej lub więcej miejsca, w zależności od tego, jak postrzegasz rozkład czasu i energii w swoim życiu. Warto znaleźć czas na refleksję i zastanowić się: jakie myśli i uczucia wzbudza w Tobie tak wypełnione koło życia? Jakie ma znaczenie? Czy dany obraz cieszy czy martwi Cię? Jeśli czujesz, że chętnie widziałbyś inny rozkład czasu i energii w swoim życiu, narysuj go. „Koło życia" to ciekawy punkt wyjścia do rozmowy – rozmowy z kimś bliskim, jak również terapeutycznej.
Terapeuci Talk&Solve Warszawa - Śródmieście: Al. Armii Ludowej 7 m. 6 |
|
Centrum Terapii Rodzin i Dzieci Ul. Krasickiego 62
Przejdź do zakładki Kontakt i zobacz jak łatwo do nas trafić |
|
Telefon:
Therapy in English:
|
e-mail:
|