Każdy z nas może przeżyć wydarzenie, którego się nie spodziewał. Takie wydarzenie, w którym otrze się o śmierć swoją lub kogoś, będzie czuł się skrajnie zagrożony. Może to zdarzyć się właściwie wszędzie – w drodze do pracy, w domu, w sklepie. I każdy z nas ma prawo, by taką sytuację przeżywać na swój sposób. U niektórych, po czasie, może wytworzyć się zespół stresu pourazowego (PTSD – posttraumatic stress disorder). Jednak czym on jest, i dlaczego tylko niektórzy będą odczuwać jego skutki?
Po raz pierwszy oznaki PTSD zaobserwowano u żołnierzy wracających z I wojny światowej. Mieli oni koszmarne sny, czuli ciągły strach i dezorientację. Nazwano to wtedy „szokiem altyrelyjskim". I chociaż obecnie wiemy, że udział w wojnie nie jest jedynym stresorem, który może powodować PTSD, jedno już wtedy było jasne – szok emocjonalny, doświadczenie, z którym nie jesteśmy w stanie sobie poradzić – może wywołać długofalowe konsekwencje emocjonalne.
Najczęstszymi wydarzeniami, które prowadzą do zaburzenia stresowego pourazowego są:
Większość z nas w ciągu miesiąca po przeżyciu takich wydarzeń może przeżywać różnego rodzaju objawy, poprzez które odtwarza ponownie trudne wydarzenie, lub też chce się za wszelką cenę od niego odciąć i zapomnieć. Jeśli jednak trwa to dłużej, możemy mówić o PTSD. Do najczęstszych problemów, z jakimi przychodzą nasi Klienci, zaliczamy ciągłe, nieprzyjemne wspomnienia traumatycznego wydarzenia. Wspomnienia te są tak silne, że nie jesteśmy w stanie sobie z nimi radzić. Wiążą się z równie silnymi emocjami, a także ze złudzeniami – wydaje nam się, że rzeczywiście ponownie jesteśmy w tej trudnej sytuacji – widzimy ją, tak jak widzieliśmy wtedy i mamy przekonanie, że jest to realne. Takie odtwarzanie traumatycznej sytuacji nazywa się flashbackami. Staramy się wtedy robić wszystko, żeby unikać czegokolwiek, co przypominałoby nam o tym, co się stało – nie chcemy na przykład chodzić w te miejsca, które kojarzą się z tym wydarzeniem, unikamy kontaktów z ludźmi. Czasem też zapominamy o ważnych aspektach urazu. Nasze ciało jednak pamięta – mamy trudności w zasypianiu, koszmary senne, trudności z koncentracją, jesteśmy rozdrażnieni i nie radzimy sobie z wybuchami gniewu. Czujemy się ciągle napięci, wyczerpani, tracimy zainteresowania i nie wyobrażamy sobie przyszłości. Pytamy siebie i świat „dlaczego ja?", „dlaczego nic nie mogłam/mogłem wtedy zrobić?".
Ponieważ poczucie zagrożenia było tak ogromne, nie byliśmy w stanie przetworzyć tego, co przeżyliśmy. Inne wydarzenia nasz umysł segreguje i wkłada na odpowiednie półki, co daje nam poczucie przewidywalności świata i pozwala radzić sobie z nowymi wyzwaniami. Kiedy jednak to, co nas spotkało nie zostanie włożone na odpowiednie półki, cały czas w nas pozostaje i przypomina o sobie w każdym trudniejszym momencie.
Traumy w naszym życiu mogą się też kumulować. Ciągłe doświadczanie przemocy, regularne bycie świadkiem krzywdy, cierpienia (jak na przykład u osób zawodowo zajmujących się pomaganiem ofiarom wypadków) mogą prowadzić do tak zwanego C-PTSD (complex posttraumatic stress disorder).
Jednak nie każdy z nas, kto przeżyje traumę, będzie cierpiał na PTSD. Oprócz genetycznych i temperamentalnych predyspozycji, chronić nas może nasze otoczenie. Jeśli możemy liczyć na wsparcie ze strony najbliższych nam osób, które zapewni nam poczucie bezpieczeństwa, a także jeśli korzystamy z profesjonalnego wsparcia terapeutycznego, szanse na to, że lepiej poradzimy sobie z tym tak trudnym wydarzeniem znacznie rosną.
powrót
Terapeuci Talk&Solve Warszawa - Śródmieście: Al. Armii Ludowej 7 m. 6 |
|
Centrum Terapii Rodzin i Dzieci Ul. Krasickiego 62
Przejdź do zakładki Kontakt i zobacz jak łatwo do nas trafić |
|
Telefon:
Therapy in English:
|
e-mail:
|