Skrót DDA oznacza Dorosłe Dzieci Alkoholików, czyli osoby, które wychowywały się w domach, w których dominował problem alkoholowy. Dzieci takie nie miały łatwego życia, a wzrastając w rodzinie alkoholowej musiały znacznie szybciej dorosnąć, nauczyły się też pewnych schematów i ról, które były im potrzebne, aby przetrwać. W dorosłym życiu często mają poczucie, że dzieciństwo im przepadło, tak, jakby nigdy nie byli dzieckiem. Ponieważ nie mieli okazji, aby nauczyć się wielu potrzebnych życiowych umiejętności, czasem nie radzą sobie w życiu, doświadczają wielu trudności natury emocjonalnej.
Jako dzieci dorastające w systemie rodzinnym, uczymy się wielu ważnych umiejętności. Dowiadujemy się, jak pracować i odpoczywać, jak rozmawiać ze sobą i rozwiązywać konflikty, jak radzić sobie z nieprzyjemnymi emocjami, takimi jak smutek czy złość, jak podejmować nowe, życiowe wyzwania, kochać i pomagać drugiej osobie. Podglądamy rodziców, widzimy, jak się zachowują, jak radzą sobie w wielu sytuacjach i często nieświadomie naśladujemy ich zachowanie, ucząc się w ten sposób wielu potrzebnych życiowych umiejętności. Dzieci wzrastające w rodzinach, gdzie centralnym problemem jest uzależnienie od alkoholu, są pod tym względem najbardziej pokrzywdzone. Doświadczają bowiem znacznie więcej napięć, stresu, frustracji, lęku i strachu o to, w jakim stanie wróci rodzic, co się będzie wtedy działo, co zastaną po powrocie do domu. Lęk często pojawia się już przy odgłosie otwierania drzwi. Dzieci z rodzin alkoholowych mają więc zakłócone poczucie bezpieczeństwa. Doświadczają też samotności i dezorientacji. Rodziny alkoholowe bardzo skupiają się też na tym, aby ukryć przed zewnętrznym światem to, co się dzieje w murach domu. Dlatego zakazują dzieciom mówienia o tym, a zasady panujące w domu opierają się na braku zaufania do innych i odczuwania emocji. Ta reguła „trzy razy nie" ma na celu utrzymanie dominującej pozycji rodziców, wzbudzenie przez nich lęku, wstydu i poczucia winy, po to, aby móc dalej pić i utrzymywać ten dysfunkcyjny stan. Reguły, jakie tworzą rodzice, bardzo wpływają na dzieci. Dzieci często czują się gorsze od innych i boją się odtrącenia przez rówieśników. Dlatego boją się mówić o tym, co dzieje się w ich domu, skrzętnie ukrywają to z obawy o to, że inni będą dopytywać, wyśmiewać się, wytykać ich palcami czy źle oceniać. Dlatego dzieci wychowujące się w alkoholowych rodzinach nie przyznają się do tego z obawy przed marginalizacją ich z życia społecznego, napiętnowaniem i odtrąceniem. Nie chcą czuć się gorsi niż inni, ci, co pochodzą z normalnych domów, mają nowe i ładne ciuchy i ciekawe zabawki.
Rodziny alkoholowe bardzo dużo energii poświęcają na bezskuteczne próby ratowania alkoholika i utrzymywanie tego w tajemnicy. Niewiele już czasu pozostaje im na zaspokajanie potrzeb dzieci i uczenie ich potrzebnych, życiowych umiejętności. Dlatego dzieci alkoholików często mają poczucie, że są niewidzialne. Odczuwają dużo wstydu z powodu swojej rodziny pochodzenia, zamykają się w sobie nikomu nie mówiąc o swoich problemach i uczuciach. Nikogo nie zapraszają do domu, nie wychodzą też bawić się z innymi na podwórko. Czują się osamotnione zarówno w swojej rodzinie, jak i wśród rówieśników.
Kiedy wyfruwają ze swojego rodzinnego gniazda obiecują sobie, że będą żyć zupełnie inaczej. Tylko inaczej to znaczy jak? Nie wiedzą dokładnie jak to inaczej miałoby wyglądać, bo ich dom rodzinny nie wyposażył ich w odpowiednie umiejętności życiowe, nie dał im właściwego wzorca i nie przygotował do samodzielnego życia. Z tego względu często nieświadomie i wbrew swojej woli zabierają do własnego domu pewne wzorce myślowe i zachowania, których nie chcą powielać.
DDA doświadczają w swoim dorosłym życiu wielu trudności.
Dzieci, które wychowywały się w rodzinach z problemem alkoholowym nie zostały nauczone funkcjonowania w otoczeniu społecznym i świecie. W dzieciństwie były bowiem często zostawiane same ze swoimi przykrymi emocjami, potrzebami i problemami. Pijany rodzic nie interesował się zwykle nimi, a drugi skupiał swoją energię wokół tego, aby przetrwać w tym burzliwym związku. Co więcej, nieustannie towarzyszy im poczucie odrzucenia i wstydu, co nie pozwala im otworzyć się przed drugą osobą i zaufać. Wykształciło się w nich przekonanie, że skoro nie są ważni dla najbliższych osób, to znaczy, że są bezwartościowi i nieakceptowani przez innych. Obok niskiego poczucia własnej wartości towarzyszy im nieustannie lęk, że otoczenie pozna tę okropną prawdę o nich, która jest przecież bardzo wstydliwa i nie do zaakceptowania. Co więcej, życie nauczyło ich, że najbliższe osoby, których kochają, mogą zachowywać się w sposób nieprzewidywalny i bardzo ich zranić.
Te wszystkie czynniki niosą ze sobą negatywne konsekwencje podczas tworzenia bliskich relacji z innymi. DDA boją się bowiem bliskości i zranienia. Z tego względu unikają zbliżania się do drugiej osoby. Choć bardzo chcą stworzyć idealny i szczęśliwy związek, nie wiedzą jak się do tego zabrać. Nie mają bowiem prawidłowego wzorca budowania bliskich relacji z innymi, gdyż związek ich rodziców daleko odbiegał od normalności. Nie wiedzą, co to znaczy stabilizacja i harmonijna, wspierająca oraz kochająca się rodzina. Nie potrafią też zaufać drugiej osobie, boją się, że zostaną porzuceni lub zranieni. Doświadczanie niespójności w relacji pomiędzy nimi i rodzicami również odcisnęło swoje piętno. Raz byli kochani, a innym razem odrzuceni. Dlatego budowanie bliskości jest dla nich bardzo trudne i przykre. Wiele dorosłych dzieci alkoholików ma problemy ze szczerą rozmową w obliczu pojawiających się problemów w związku. Często wpadają wtedy w panikę i uciekają od sytuacji konfliktowej zamiast starać się rozwiązać problem. Wiele DDA odczuwa silny lęk przed powielaniem negatywnych schematów swojej rodziny. Boją się tego, że trafią na podobnego do swoich rodziców partnera, a bardzo nie chcą, aby ich dzieci miały tak trudne dzieciństwo, jak oni sami. Z tego względu nierzadko izolują się od otoczenia, nie są zainteresowani poznawaniem nowych osób i decydują się na samotne życie. Te osoby z syndromem DDA, które jednak wchodzą w związek partnerski, często oczekują od drugiej osoby bardziej postawy opiekuna, którego zabrakło im w dzieciństwie, niż partnera. Skłonne są więc do nieświadomego wchodzenia w relacje dziecko – rodzic. Chcą w ten sposób załatać ogromną dziurę i zaspokoić swoje potrzeby, które zostały pominięte, gdy byli dziećmi. Jednocześnie nie są też w stanie odczuwać bliskości drugiej osoby. Nie potrafią się cieszyć, ani bawić w życiu.
Osoby z syndromem DDA bardzo cierpią i potrzebują pomocy psychologicznej. Bardzo ważne jest więc, aby skorzystali z pomocy psychoterapeuty, który pomoże im poukładać wiele rzeczy w swoim życiu.
powrót
Terapeuci Talk&Solve Warszawa - Śródmieście: Al. Armii Ludowej 7 m. 6 |
|
Centrum Terapii Rodzin i Dzieci Ul. Krasickiego 62
Przejdź do zakładki Kontakt i zobacz jak łatwo do nas trafić |
|
Telefon:
Therapy in English:
|
e-mail:
|